Pszczoły i ich Niewiarygodne supermoce

Dzielenie zwierząt na pożyteczne, bo coś tam dają ludziom jest w gruncie rzeczy dosyć egoistyczne, prawda? Bo niby czemu jakieś zwierzęta mają coś ludzkości zapewniać, nie mogą sobie ot tak po prostu żyć? Ale jeśli chodzi o pszczoły, to w tym przypadku możemy te dywagacje odłożyć na bok, bo akurat pszczoły są turbo pożyteczne. I nie chodzi tylko o to, że dzięki wykradaniu im słodkiego miodu z każdej herbaty możemy zrobić istny napój bogów. Pszczoły posiadają bowiem zestaw niezwykłych supermocy, o które znając je pobieżnie wprost ciężko jest je podejrzewać.

Jak pszczoły zapylają rośliny?

Zacznijmy od tego, w czym pszczoły po prostu brylują, czyli od zapylania. Wedle ekspertów z FAO, czyli jednostki ONZ zajmującej się rolnictwem i wyżywieniem, pszczoły pośród wszystkich owadów są uznawane za największych zapylaczy świata. Szacuje się, że na ich barkach, a raczej skrzydłach spoczywa trud zapylania upraw, które dostarczają około ⅓ globalnej produkcji żywności. Oznacza to, że co trzecie jabłko, truskawka, kumkwat czy nawet bułka paryska, które znajdziemy na sklepowych półkach powstały dzięki pszczołom. 

Jak zatem w praktyce odbywa się to zapylenie rośliny? Pewnie zwróciło Twoją uwagę, że pszczoła jest owłosiona jak Bułgar. Więc gdy spocznie sobie na kwiatku żeby zebrać nektar, to do tych właśnie dziesiątek włosków z łatwością przyczepia się pyłek. I gdy następnie pszczoła przeleci na kolejny kwiat, to wówczas całkowicie nieświadomie go na nim zostawia. Ot tyle wystarczy, żeby zapylić roślinę. Naukowcy szacują, że wspólna historia zależności roślin i pszczół zdążyła już zapuścić solidną brodę, bo pszczoły miałyby istnieć na Ziemi od około 130 milionów lat i pojawić się, niedługo po zakwitnięciu pierwszych kwiatów.

Pszczoła Środkowoeuropejska Apis mellifera mellifera
Gdy przyjrzymy się pszczołom to zobaczymy, że są niezwykle owłosione. Tutaj np. Pszczoła Środkowoeuropejska (łac. Apis mellifera mellifera). Fot. by Jurg Vollmer, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons.

Do czego pszczoły używają fal dźwiękowych?

Szacuje się, że na świecie żyje około 20 000 gatunków pszczół, w samej Polsce doliczono się 470 gatunków. I każda z nich ma trochę inne cechy i przystosowania ewolucyjne, dzięki którym wszystkie razem wzięte tworzą niezła bandę zapylaczy. Wymienimy sobie teraz wszystkie… Żartuję, wybrałem tylko kilka moim zdaniem najbardziej niesamowitych. I stąd np. niejakie pszczoły z rodziny Miesierkowatych (Megachilidae) używają do zbierania pyłku fal dźwiękowych. A jakże! Jeśli jakiś kwiat ma zamknięty kielich i nie sposób się doń wcisnąć, to taka pszczoła falami dźwiękowymi wzbudza nektar w powietrze, dzięki czemu nie pozostaje już nic innego, jak tylko go zręcznie zassać. Są też inne, cichsze metody. Choćby taka pszczoła murarka, która siadając na kwiatku zaczyna bardzo szybko wibrować, co również skutecznie odrywa pyłek od kielicha kwiatu. A ta oto pszczoła murarka to gatunek w Polsce iście popularny, więc takie cuda na kiju dzieją się pod naszym nieczujnym okiem.

Murarka rogata Osmia cornuta
Murarka rogata (łac. osmia cornuta) tutaj z kolegą na plecach 🙂 Fot. by GillesSM, Wikimedia Commons

Jak pszczoły rozróżniają twarze?

No dobra, to wiemy, że technik zbierania pyłku jest tak dużo jak notabene pszczół w ulu. Ale czy ich supermoce ograniczają się tylko do zbierania nektaru? Nic podobnego! A choćby wyobraź sobie, że pszczoły potrafią rozpoznawać i rozróżniać twarze. Serio. A nie jest to umiejętność typowa dla świata zwierząt. Naukowcy zauważyli jednak, że to rozróżnianie twarzy u pszczół odbywa się mimo wszystko na trochę innych zasadach niż u ludzi. U ludzi działa to tak, że uczymy się całych układów twarzy i jej charakterystycznych elementów jak długi nos, połączone brwi czy wydęte usta. I razem to wszystko zebrane do kupy tworzy wyjątkowy obraz ludzkiej facjaty.

Pszczoły z kolei tworzą obrazy twarzy złożone z dużej ilości tak jakby pixeli, dzięki którym są w stanie odróżniać jedne osobniki od innych. Naukowcy poszli jednak o krok dalej i okazało się, że pszczoły, w zamian za słodką nagrodę, są w stanie się nawet nauczyć rozpoznawania ludzkich twarze. Nasuwa mi się tutaj takie pytanie, czy skoro pszczoły są w stanie odróżnić twarz jednego człowieka od drugiego, to czy człowiek też jest w stanie nauczyć się rozróżniania pszczelich twarze?

Komunikacja wśród pszczół

Wyobraźmy sobie teraz, że jakaś pszczoła zapuszcza się w nieznane dotąd rewiry i odkrywa tam wprost niesamowite pole rzepaku. Rośliny wręcz uginają się od ciężaru nektaru, nic tylko wybrać się tam z ekipą i upić do nieprzytomności. Tylko… jak o tym tej ekipie powiedzieć? W świecie pszczół, to nic niesamowitego. Pszczoły bowiem potrafią się komunikować, chociaż stosują do tego inne środki. Choćby taniec. Wygląda to w ten sposób, że pszczoła kręci w powietrzu takie jakby ósemki cały czas przy tym wibrując i na dodatek wydziela specjalne feromony. Teraz nie pozostaje nic innego jak tylko odczytać te komunikaty i wszystko staje się jasne. Różne feromony czy różne kąty kręcenia ósemek całkowicie zmieniają jednak komunikat, a pszczoły mając wysoce rozwiniętą percepcję zmysłową potrafią odczytać czy ktoś daje znać że trzeba szykować się do obrony ula czy że kolega sugeruje by uraczyć się odrobiną jakiegoś pitnego miodu.

Propolis czyli pszczeli cud natury

Na koniec jeszcze trochę o wciskaniu kitu. I to pszczelego kitu czyli propolisu. Pszczoły wciskają ten kit w ul, żeby go uszczelnić, dbając w ten sposób o utrzymanie stabilnej temperatury wewnątrz niego, ale także zapobiegając rozwojowi bakterii i grzybów, które mogłyby zagrozić zdrowiu kolonii. Propolis powstaje z połączenia zebranej z drzew żywicy, która jest następnie mieszana z woskiem i enzymami ze pszczelich ślinianek. Propolis spodobał się i ludziom, którzy znaleźli dla niego zastosowanie w medycynie naturalnej jako środek przeciwbakteryjny, przeciwwirusowy i przeciwgrzybiczy. I tu trzeba wspomnieć że pszczoły mogą już powoli zacząć drżeć, bo wydaje się że propolis jeszcze dla nauki nie jest do końca rozpoznany, a potencjał jego wykorzystania zdaje się być całkiem szeroki. Więc jeśli się zaraz okaże do czego jeszcze może się przydać, to pszczoły będą miały skrzydła pełne roboty.

Propolis w warunkach naturalnych
Tak wygląda propolis zanim zostanie przetworzony na prozdrowotne kosmetyki. Fot by Goldmull, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons.

Czy da się zastąpić pracę pszczół?

Coraz głośniej mówi się o tym, że populacja pszczół na świecie jest zagrożona. I już opracowywane są środki zaradcze. Problem występuje np. w Japonii zwanej Krajem Kwitnącej Wiśni, której to wiśni notabene nie ma kto zapylić, bo w ostatnich latach ilość pszczelarzy zmalała o 40%. I co teraz? Rozwiązanie znalazła chińska firma XAG specjalizująca się w produkcji maszyn rolniczych. I ta oto firma stworzyła robota, który przemieszczając się między szpalerami roślin, sika na lewo i prawo mieszanką pyłku i wody w ten sposób prowadząc pozapszczele zapylenie roślin. Da się? Da się. Ale czy nie macie wrażenia, że te środki zaradcze są tak naprawdę działaniami omijającymi faktyczny problem. Przecież mamy wokół siebie prawdziwe pszczoły, które zrobią dokładnie to samo, ale za to lepiej i na dodatek za darmo. A przecież za darmo, to najuczciwsza cena.

Dotarcie przez Ciebie na sam spód tekstu, to dobry znak dla mnie, że udało mi się zaciekawić Twoją uwagę. Jeśli masz chęć, to będzie dla mnie niezwykłą przyjemnością, jeśli zaserwujesz mi wirtualną kawę. Z góry dzięki!

Postaw mi kawę na buycoffee.to