Pająk w domu – pomocnik czy szkodnik?

Choć spotkanie pająka w domu może w pierwszym momencie wywołać szybsze bicie serca, to jednak jeśli nie mieszkamy w Australii, to nie musimy wpadać w panikę. Owszem – australijskie gatunki osiągają spore rozmiary i są śmiertelnie niebezpiecznie, ale polskie ośmionogi wielkiego zagrożenia nie stanowią. Poniżej rozważmy czy w ogóle jest sens się pająka z domu pozbywać. A może wręcz przeciwnie i warto mieć go za dzikiego lokatora? Sprawdźmy czy jego obecność niesie za sobą jakieś korzyści.

Czy pająki są owadami?

Zacznijmy od szokującej informacji – pająki nie są owadami. Podobieństw jest sporo, ale i różnic niemało. Najłatwiej temat rozróżniania zamknąć licząc odnóża jednych i drugich. Owady mają ich po 3 pary, czyli łącznie 6 sztuk, a pająki po 4 pary, a zatem 8 odnóży. Zarówno pająki, a konkretniej pajęczaki, jak i owady zaliczają się do stawonogów. Dla skompletowania typu zwierząt trzeba dodać jeszcze skorupiaki, z których pewnie najbardziej znasz raki, kraby czy rozwielitki.

Pająki w przeciwieństwie do owadów nie latają. Co prawda śledząc też inne artykuły na tym blogu, wiesz już najpewniej, że natura lubuje się w różnorodności, co oznacza, że niebo nie jest całkowicie wolne od pająków. Istnieją bowiem gatunki szybujące (jak choćby Bokochód Śmiały). I całe szczęście, bo jeśli w toku ewolucji ptaszniki czy tarantule uzbroją się kiedyś w skrzydła, to ludzkość będzie mieć z nimi całkiem niezły ambaras. Skoro mamy to już wyjaśnione, to możemy przejść do sedna sprawy i określić sobie, czy pająk w domu bardziej jest nam pomocny, czy jednak lepiej się go pozbyć?

Bokochód Śmiały (łac. Xysticus Audax) nie lata, ale "balonuje" czyli wystrzeliwuje się z jednej z pajęczych nici, by szybko dostać się w zupełnie inne miejsce. Fot Accipiter, Rainer Altenkamp, Berlin, CC BY 3.0, Wikimedia Commons

Czy pająki w Polsce są jadowite?

Okej, wróćmy jednak do bazowego scenariusza, czy do sytuacji, gdy spotykamy w rogu pokoju pająka. Czy nasze zdrowie jest zagrożone? W końcu pająki są jadowite, czyż nie? A i owszem, jednakże według naukowców tylko 3% wszystkich gatunków posiada jad groźny dla ludzkiego zdrowia. Wyróżnia się trzy typy jadów – neurotoksyczny, hemolityczny i cytotoksyczny. Pierwszy z nich powoduje paraliż, drugi uszkadza naczynia krwionośne, a trzeci spowoduje, że na naszej skórze pozostaną trudno gojące się rany. Te w skrajnych przypadkach mogą wymagać nawet przeszczepu skóry. Na świecie występują gatunki pająków, które posiadają jad łączący wszystkie powyższe cechy, ale w środowisku naturalnym nie spotkamy w Polsce egzemplarza wyposażonego w takie super moce.

Oczywiście w ogólnym ujęciu w Polsce mamy jadowite gatunki pająków. Jeżeli przyszłoby nam w zacisznym kącie naszego domostwa natknąć się na sieciarza jaskiniowego, tygrzyka paskowanego czy kolczaka zbrojnego, to wówczas lepiej byłoby ich uprzejmie (i zręcznie) wyprosić. Szansa jest co prawda niewielka, bo jeżeli nie mieszkamy w jaskini, to raczej nie napotkamy na sieciarza. Tygrzyk paskowany bardziej od ciepłego kąta w bloku doceni łąkę lub brzegi zbiorników wodnych. Tak samo zresztą kolczak, choć będąc precyzyjnym, to dwa ostatnie gatunki możemy spotkać też w ogrodzie. A bądź co bądź od ogrodu do domu droga już nie tak daleka…

Może i trudno w to uwierzyć na pierwszy rzut oka, ale taki okaz występuje w Polsce. Jest to sieciarz jaskiniowy i w nazwie ukryte jest to, gdzie się ukrywa. Fot: FLPA/Hugh Clark/East News

Pająk w domu - czy jest się czego bać?

Okej, a co z pozostałymi gatunkami pająków? Również wypraszać ciepłym słowem czy machnąć na nie ręką? Wbrew pozorom goszczenie pająka w naszych skromnych progach nie jest złym pomysłem. Jeżeli nie cierpisz na arachnofobię, czyli strach przed pająkami, to tenże nie jest w stanie nic Ci zrobić. Jak przekonują Lasy Państwowe najpopularniejszy w naszych domach kątnik domowy nawet gdyby wziął sobie Ciebie na cel gdy słodko śpisz, to nie jest w stanie przebić Twojej skóry. Mało tego! Obecność pająka w naszych czterech kątach jest pozytywnym sygnałem, bo ten jest bardzo wrażliwy na różnego rodzaju zanieczyszczenia chemiczne.

Jakie zalety niesie pająk w domu?

Pająk w domu może być też darmową siłą chroniącą przed naprzykrzającymi się nam owadami, takimi jak komary, muchy, muszki owocówki czy nawet mole spożywcze czy ubraniowe. Żywią się również insektami, które roznoszą groźne dla ludzi choroby. Stąd tak naprawdę gnieżdżący się za doniczką kątnik zajmie się za nas pozbyciem się stworzeń, których bzyczenie zwykło doprowadzać nas do szewskiej pasji. Pająki mają w menu również owady, które mogą zaatakować nasze rośliny doniczkowe. W większej skali, a w zasadzie wychodząc z domu na pole, osiągamy jeszcze większe korzyści. Obecność pająków na polach uprawnych jest istnym dobrodziejstwem, bo wyjedzą szkodniki upraw, co jest na pewno lepszym działaniem niż traktowanie zbóż pestycydami.

Pająki chronią nas przed toksynami

Co ciekawe pająk w domu również świetnie nada się do… magazynowania metali ciężkich? Co takiego? Ta zagadkowa umiejętność zadziwiła również naukowców, ale została potwierdzona w badaniach naukowych i jak się okazuje pająki potrafią przechować w sobie całkiem ich sporą ilość toksyn. Zwłaszcza biorąc pod uwagę ich niewielki rozmiar. Pająki nie neutralizują toksyn, lecz potrafią przez całe życie je kumulować, bez szwanku dla ich zdrowia. Wchłonięcie takiej samej dawki toksyn dla wielu innych gatunków zwierząt równałoby się ze śmiercią, a tymczasem pająki doskonale sobie z nimi radzą.

No ale jak to się dzieje? Odpowiedź na to nurtujące pytanie naukowcy znaleźli badając specyficzne białka, tzw. metalotioneiny, które wyłapują metale, wiążą go w swoich cząsteczkach i unieczynniają. Metalotioneiny to białka, które występują we wszystkich żywych organizmach. Posiadasz je i Ty drogi czytelniku, mają je również rośliny, ale jakoś pająki zrobić z nich lepszy użytek. Jak do tego dochodzi? Póki co jeszcze nie wiadomo, ale nauka raczej nie zadowoli się obecnym stanem wiedzy i będzie drążyć dalej.

Czy pająk wchodzi nam do ust podczas snu?

Chociaż zdaję sobie sprawę, że nie każdy darzy pająki specjalną sympatią, ale ich obecność jest dla ekosystemu niezwykle istotna. Gdyby ich zabrakło zapewne populacja owadów takich jak np. komary znacząco by wzrosła. Podążając tym tropem łatwiej byłoby o transmisję groźnych dla ludzi chorób. Stąd choć trudno zachęcić kogoś do entuzjazmu na widok pająka tkającego w rogu pokoju niewielką sieć, to jednak jak widać znajomość zalet współżycia w jednym domu z pająkiem, może sprawić, że da się na nie spojrzeć łaskawszym okiem. A gdy jesteśmy przy spoglądaniu, to warto wspomnieć, że pająk ma czym na nas patrzeć, bo zazwyczaj ma ich 8 sztuk oczu.

10-krotne przybliżenie "na twarz" pająka (tu konkretnie skakuna arlekinowego) pokazuje, że pająk jest świetnie przystosowany adaptacyjnie do obserwacji.

Na koniec czas jeszcze obalić jeden z mitów, który zaskakująco mocno zakorzenił się w naszej świadomości. A więc, nie! Nie zjadamy pająków podczas snu. Choć na pewno zdarzyła się kiedyś taka sytuacja gdzieś na świecie, to sama możliwość jej wystąpienia jest po prostu mało prawdopodobna, zwłaszcza znając styl życia pająka. Przede wszystkim pająki obawiają się nas znacznie bardziej niż my ich. Jako, że nie są w stanie nas skonsumować, toteż taki nocny atak na człowieka nie ma żadnego sensu. Poza tym odpowiedzmy sobie na pytanie, po co pająk miałby nam wchodzić do ust? Czego miałby w nich szukać? Jeśli pająkom obce są próby samobójcze, to najpewniej nie będą nam się do ust ładować. Bez obaw.

Dotarcie przez Ciebie na sam spód tekstu, to dobry znak dla mnie, że udało mi się zaciekawić Twoją uwagę. Jeśli masz chęć, to będzie dla mnie niezwykłą przyjemnością, jeśli zaserwujesz mi wirtualną kawę. Z góry dzięki!

Postaw mi kawę na buycoffee.to