Nieloty – dlaczego te ptaki przestały latać?
Być ptakiem i nie latać? To brzmi jak wielka, niewykorzystana okazja. Skrzydła powinny przecież nieść w przestworza, czyż nie? Jednak ewolucja nie patrzy przez pryzmat romantycznych wizji. Gdy latanie przestaje oferować przewagę w walce o pożywienie lub ochronę przed drapieżnikami, skrzydła zaczynają tracić swoje pierwotne znaczenie. No, przynajmniej jeśli chodzi o latanie. W rzeczywistości mamy na Ziemi ptaki, które nadal potrzebują skrzydeł – tyle że wykorzystują je do zupełnie innych celów. Nieloty, bo o nich mowa, to ptaki zrezygnowały z latania, ale za to wykształciły nowe, zaskakujące zdolności, doskonale przystosowujące je do specyficznych warunków życia.
Struś - specjalista od biegania
Kiedy myślimy o ptakach, widzimy lekkie, eleganckie stworzenia szybujące w przestworzach. Tymczasem struś, największy ptak na naszej planecie z lataniem nie ma już nic wspólnego i przebranżowił się w biegacza. I to jakiego! Trudno bowiem wyobrazić sobie choćby strusia czerwonoskórego, ważącego nawet 140 kilogramów i mogącego osiągnąć wysokość do 2,7 metra, który wzbija się w powietrze. Zamiast tego ewolucja zainwestowała w jego nogi, które stały się potężnymi narzędziami do biegania z zawrotną prędkością. Strusie mogą biec z prędkością nawet 70 km/h, co czyni je najszybszymi dwunożnymi zwierzętami na Ziemi. Usain Bolt przy strusiu to amator truchtu, bo w swoim rekordowym biegu rozpędził się do niecałych 45km/h. Jak widać te nieloty mają to do siebie, że nie muszą szybować, żeby przecinać powietrze w niedostępnych dla ludzi prędkościach.
Ale jeśli myślisz, że brak zdolności latania czyni strusia bezbronnym w starciu z drapieżnikami, to spójrz raz jeszcze na jego nogi. Jeden dobrze wymierzony kopniak z tej mocarnej sprężyny bez kłopotu powali nawet wygłodniałego lwa. Nie jest jednak tak, że skrzydła stały się dla strusia kompletnie bezużyteczne. Obecnie pełnią inne, mniej oczywiste role – ot choćby pomagają w utrzymaniu równowagi podczas biegu oraz służą do komunikacji z innymi osobnikami.
Ponadto gdy samce strusi udają się na podryw rozkładają je jak wielkie wachlarze, niejako mówiąc do samiczek “ej, wybierz mnie, zobacz jakie będziesz mieć ze mną piękne dzieci”. Strusie są więc doskonałym przykładem, że ewolucja nie idzie na kompromisy. Kiedy latanie przestało stanowić walor, nieloty znalazły zupełnie inne sposoby na przetrwanie.
Dawniej skrzydła, dziś płetwy - prezentuje pingwin cesarski
Ewolucja jednak nie działa tylko w jednym kierunku. Nieloty często nadal mają skrzydła, ale zaczynają pełnić inne role np. jako płetwy. Pingwiny i kormorany nielotne to doskonałe przykłady adaptacji do wodnego środowiska, gdzie zdolność do latania ustąpiła miejsca mistrzostwu w głębinach. Rewelacyjnym przykładem będzie pingwin cesarski, nurkujący na głębokości 250 metrów (choć zarejestrowany rekord wynosi 535 metrów). Skrzydła, które w powietrzu byłyby bezużyteczne, w wodzie stają się doskonale wyprofilowanymi narzędziami, pozwalającymi rozwijać prędkości do 10 km/h. Patrząc z jaką gracją pingwiny manewrują pod wodą polując na ryby, trudno nie odnieść wrażenia, że one w rzeczywistości „latają” – tyle że w wodzie.
Kormoran nielotny - mistrz stylowego pływania
Ale pingwiny nie są jedynymi, które przekształciły skrzydła w odpowiedź na wodne wyzwania. Kormoran nielotny, zamieszkujący Wyspy Galapagos, jest kolejnym fascynującym przykładem. W odróżnieniu od swoich latających kuzynów, ten kormoran wyewoluował skrzydła zbyt krótkie i małe, aby mogły go unieść w powietrzu. Do pływania używa jednak głównie potężnie umięśnionych nóg i wielkich stóp wyposażonych w błonę pławną. Skrzydłami posiłkuje się do stabilizacji. Jeśli marzy Ci się zobaczyć w naturze te nieloty, to wyjście jest tylko jedno – musisz się wybrać na Wyspy Galapagos. Poza nimi kormorany nielotne nigdzie nie występują.
Kiwi - zadziwiające nieloty
Z Galapagos musimy przenieść się do Nowej Zelandii aby poznać kolejny zachwycający wybryk natury, jakim jest ptak kiwi. W jego przypadku skrzydła uległy takiej redukcji, że w ogóle nie widać ich spod piór. Chociaż co ciekawe pod nimi nadal kryją się wszystkie reliktowe kości. Kiwi nie lata, bo i bez latania jest w stanie zadbać o pełen żołądek. Jako że w Nowej Zelandii praktycznie nie występują ssaki (tak, wiem że to brzmi szokująco, ale poza nietoperzami, zwierzętami domowymi i hodowlanymi oraz ludźmi oczywiście, nie występują tam żadne gatunki), to nisza ekologiczna była na tyle rozległa, że kiwi mógł ewoluować w role normalnie zarezerwowane przez ssaki.
W przeciwieństwie do większości ptaków, które do polowań polegają głównie na wzroku, kiwi używa swojego długiego dzioba, zakończonego nozdrzami, aby wywęszyć owady i inne smakołyki, które ukryły się pod ziemią. Można powiedzieć, że kiwi to taki ptasi „nornik”, który zamiast podbijać niebo postanowił wyspecjalizować się w buszowaniu w ziemi.
Kakapo - najcięższa papuga świata
Kiwi to jednak nie jedyny unikat Nowej Zelandii – życie na ziemi zamiast w powietrzu wybrał tam również kolejny niezwykły ptak – kakapo. Kakapo to najcięższa papuga świata, która może ważyć nawet 4kg, więc jak na papugę to jest to kawał ptaka. Zamiast skrzydeł do latania ewolucja wyposażyła te nieloty w nogi znakomicie przystosowane do wspinaczki po drzewach. Skrzydła z kolei nadają się do stabilizacji podczas wdrapywania się po gałęziach. Szczęściarzom mogłoby się też zobaczyć kakapo używającą skrzydeł jako spadochronu, podczas zeskoków z koron drzew. Tak jak kiwi, tak i kakapo przestawiła się na buszowanie w nocy, bardziej polegając na węchu i słuchu niż na wzroku.
Niestety, brak naturalnych wrogów sprawił, że kakapo stała się bezbronna wobec drapieżników wprowadzonych na Nową Zelandię przez człowieka (konkretnie mowa tu o kotach), co czyni ją jednym z najbardziej zagrożonych wyginięciem gatunków na świecie. Wszystkie kakapo zostały więc sztucznie przeniesione przez człowieka na dwie nowozelandzkie wyspy Codfish i Chalky, by tam ich populacje mogły się odrodzić.
Smutna historia ptaków moa
Niepewne życie wiodą nieloty, czego przykładem są ptaki moa z Nowej Zelandii, które kiedyś dominowały na jej lądach. Te gigantyczne stworzenia, osiągające nawet 3,6 metra wysokości, także zrezygnowały z latania na rzecz życia na ziemi. Niestety moa nie przetrwały kontaktu z człowiekiem. Intensywne polowania przez Maorysów doprowadziły do ich całkowitego wyginięcia około 500-600 lat temu. Pozostaje nam mieć nadzieje, że działania na rzecz ochrony kakapo sprawią, że te nie podzielą historii swoich większych kuzynów.
Dotarcie przez Ciebie na sam spód tekstu, to dobry znak dla mnie, że udało mi się zaciekawić Twoją uwagę. Jeśli masz chęć, to będzie dla mnie niezwykłą przyjemnością, jeśli zaserwujesz mi wirtualną kawę. Z góry dzięki!
- Richard Dawkins – „Najwspanialsze widowisko świata”
- https://arctowski.aq/pl/przyroda/ekosystemy-morskie/pingwiny/
- https://birdzpedia.com/flightless-cormorant/
- https://kopalniawiedzy.pl/Nowa-Zelandia-ssak-gatunek-inwazyjny,24944
- https://dinoanimals.pl/zwierzeta/kakapo-papuga-nocy/
- https://www.national-geographic.pl/artykul/nowozelandzki-moa-byl-najwyzszym-ptakiem-na-swiecie-ale-przystojniakiem-nazwac-go-trudno