Jak powstają burze i pioruny?

Pewnie znacie osoby, które ni stąd ni zowąd, są w stanie stwierdzić “oho, będzie dzisiaj burza”. I to nawet w słoneczną pogodę. A potem po jakimś czasie faktycznie słychać jak w oddali zaczyna grzmieć. Czy to jakaś forma nowoczesnego szamanizmu? A może ludzkość dysponuje danymi niedostępnymi zwykłym zjadaczom chleba? Nic podobnego, oni najprawdopodobniej potrafią po prostu obserwować zmieniające się otoczenie. To tyle? Zgadza się, ale i tak to niesamowite jak działa natura.

Światowa stolica burz - Jezioro Maracaibo

Chcąc dobrze poznać, jak powstają burze, zaczniemy od wycieczki do Wenezueli nad Jezioro Maracaibo. Bo właśnie tam, w rejonie ujścia rzeki Catatumbo przez około 280 dni w roku występują zjawiska burzowe. To nie literówka – burz można tam doświadczyć w trakcie 280 dni. Podczas pory deszczowej wedle szacunków burze trwają tam 10 godzin dziennie, a w każdej takiej godzinie w ziemię uderza w tym rejonie około 250 piorunów. Z tego powodu obszar ten otrzymał nawet przydomek „Latarni Catatumbo”. W rzeczywistości nie stoi tam żadna fizyczna latarnia, natomiast całe mnóstwo piorunów dostrzeganych ze znacznych odległości już przed wieloma wiekami służyło żeglarzom za punkt nawigacyjny. Burza jest tam czymś tak pospolitym, że nie robi wrażenia na około 20 000 rybakach, którzy prowadzą tam połowy. Czy również w trakcie burzy? No pewnie! Przecież gdyby mieli czekać aż przejdzie, to raczej przez większość czasu zajmowaliby się czekaniem, a nie łowieniem ryb.

To nie żadno generatywne zdjęcie stworzone przez AI. Tak wyglądają burze nad Jeziorem Maracaibo w Wenezueli. Fot: NASA's Marshall Space Flight Center, Flickr.

Jak powstają burze? Przykład rodem z Ameryki Płd.

Nietrudno zgadnąć, że tak duża ilość burz w tym rejonie nie wzięła się znikąd. Jest to więc idealne miejsce, by wyjaśnić, jak powstają burze. Mianowicie chodzi o niepowtarzalną na skali naszego globu specyfikę tego obszaru. Naukowcy wysłali w rejon Jeziora Maracaibo balony pogodowe i na bazie zebranych przez nie pomiarów odkryli, że względnie blisko powierzchni, bo na wysokości nie większej niż 1km, występuje osobliwa wstęga powietrza. To w niej wilgoć gromadzona z parujących wód Morza Karaibskiego i jeziora Maracaibo bardzo szybko, jak na warunki atmosferyczne, przenosi się w rejony południowej części jeziora. Tam z kolei natrafia na ścianę górskich szczytów Andów. Kiedy wiatry przenoszą wilgoć w kierunku gór, nie ma ona innego ujścia, jak tylko wznieść się ku niebu po górskich zboczach. A to w następstwie powoduje, że masy gorącego morskiego powietrza zderzają się z zimnym górskim. Jaki jest wynik takiego starcia? Proste – tworzą się wyładowania elektryczne na niesamowitą skalę.

Widzisz kowadło na niebie? Uważaj!

W ten obrazowy sposób wiemy już jak powstają burze. Idźmy jednak krok dalej. Co jest przyczyną tego, że burze w Polsce występują w znakomitej większości wiosną i latem? Za nagromadzenie się burz latem odpowiedzialne są… masy ciepłego powietrza. Wedle pomiarów Zakładu Klimatologii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, w Polsce mamy około 150 burzowych dni w przeciągu roku. Szczyt aktywności burzowej statystycznie przypada na lipiec. Wtedy w naszym kraju mamy aż 27 dni z burzami. Zjawiska burzowe najczęściej tworzą się godzinach popołudniowych. Ba! Badacze oszacowali również, że największa ich aktywność odnotowywana jest w godzinach od 16:00 do 17:00. Dla domknięcia klamry tematycznej warto wspomnieć, że łowcy burz największą szansę na jej spotkanie mają w rejonie Karpat czyli w południowo – wschodniej części Polski. Średniorocznie przypada tu 30-35 burzowych dni.

kowadło na niebie
Jesli widzisz taką niezwykłą chmurę na niebie, to zbieraj się do domu. Chyba, że jesteś akurat w domu, to wtedy świetnie, bo możesz takie kowadło sobie popodziwiać. Fot: Kamil Nowacki, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons.

Po czym poznać, że idzie burza?

Czas odpowiedzieć sobie na pytanie, jakie są sposoby na to by rozpoznać nadchodzącą burzę? Wiadomo – wystarczy sprawdzić w smartfonie, ale w tym przypadku skupimy się na metodach bazujących na obserwacji. Pierwsza metoda jest bardzo prosta. Bez trudu da się wyczuć, że powietrze staje się duszne, a co więcej na horyzoncie pojawiają się dobrze widoczne, często wręcz granatowe chmury. Wynika to ze wspomnianych wcześniej ruchów mas powietrza i gwałtownej wędrówce ciepłego, często gromadzącego się przed kilka dni powietrza. To sprzyja tworzeniu się cumulonimbusów, czyli chmur kłębiasto-deszczowych.

Jednakże nie każdy cumulonimbus musi od razu zwiastować burzę. Gorzej jeżeli zaczyna przyjmować formę kowadła, czyli wyraźnie spłaszcza się w swoich najwyższych partiach. Wówczas warto rozejrzeć się za bezpiecznym schronieniem. To kowadło to jednak nie takie normalne kowadło, bo jest zbudowane z kryształków lodu. Tworzy się gdy wznoszące się powietrze formując chmurę burzową, osiąga poziom równowagi (tzn. nie jest w stanie się dalej wznosić) i zaczyna rozlewać się na boki. Wierzchołek takiej chmury burzowej może czasem osiągnąć długość nawet kilkunastu kilometrów! Nie oznacza to jednak że jeżeli nie zauważyliśmy charakterystycznego kowadła, to burza nam nie groźna. Może się zdarzyć, że takie kowadło zasłonią inne formacje chmur znajdujące się bliżej nas. Z drugiej strony jeżeli zauważymy tylko górną część kowadła, to nie trzeba zaczynać panikować. W atmosferze dużo się dzieje przez cały czas i taka warstwa mogła np. zostać oderwana przez wiatr. A to wystarczy by kowadło stało się niegroźne.

Obserwuj zwierzęta, żeby wiedzieć czy będzie burza

Innym sygnałem, że zanosi się na burę jest porywisty wiatr. Intensywne wznoszenie się rozgrzanych mas powietrza powoduje, że te chłodniejsze zostaną wypchnięte bliżej powierzchni. A taka sytuacja sprzyja tworzeniu się wiatru. Zanim jednak nadejdzie burza charakterystyczna będzie przysłowiowa cisza przed burzą, kiedy to gdy wiatr całkowicie ustaje. Nie ma jednak nudy. Wtedy możemy skupić się na obserwacji nietypowych zachowań zwierząt, które bardziej niż ludzie są wyczulone na zmiany atmosferyczne. Ptaki zaczynają krążyć bliżej naszych głów – różnice zauważysz zwłaszcza u jaskółek, które zwykły raczej latać wysoko. Tym razem jednak będą latać bliżej powierzchni ziemi, gdyż poszukują schronień, w których ustrzegą się przed zbliżającym się widowiskiem. Inne zwierzęta też zachowują się bardziej nietypowo. Psy staną się niespokojnie, a kury wręcz agresywne. Tylko żaby będą się cieszyć, stąd wyjdą ze swoich kryjówek rozpoczynając głośny koncert (to nie niespodzianka, żaby po prostu uwielbiają wszystko co wiąże się z wilgocią).

Jaskółki zazwyzcaj latają wysoko nad naszymi głowami i trudno im się przyjrzeć, zatem wrzucam ich zdjęcie. Oto niejaka Oknówka Zwyczajna (łac. delichon urbicum)

Jak meteopaci reagują na burzę?

Lecz nie tylko zwierzęta, ale też niektórzy z nas są w stanie na własnej skórze odczuć wpływ nadchodzącej burzy. Takie osoby nazywane są meteopatami i niestety dla nich dotkliwiej wyczuwają że coś wisi w powietrzu. Prócz tego, że w niektórych burze wywołują uczucie lęku, niepokoju czy trudności w skupieniu uwagi (no ale co to za kłopot), to czasem zdarzają się mocniejsze dolegliwości. Ot choćby dyskomfort związany z zaburzenia krążenia, które objawiają się m.in. bólem głowy czy wzmożoną pracą jelit. Główną przyczyną tego stanu, jest gwałtowny wzrost jonów dodatnich w powietrzu oraz nagłe skoki ciśnienia. Czynnikiem powodującym nasze złe samopoczucie jest właśnie ciśnienie, które gwałtownie skacze przed, w trakcie, a także po burzy.

Dlaczego jedzenie psuje się podczas burzy?

A przyszłoby Ci do głowy, że burza może przyspieszyć psucie się jedzenia? Choć kiedy mówiła Ci o tym babcia i to zapewne potraktowałeś te rady jako zabobony, to jednak jest w tym więcej sensu niż wydaje się na pierwszy rzut oka. Szczególnie rzecz zgadza się, gdy mowa o produktach mlecznych czy zupach. Dlaczego tak się dzieje? Kiedy szaleje burza, to towarzyszące jej warunki atmosferyczne są wyjątkowe. Jest wtedy gorąco, duszno i wilgotno, a takie warunki sprzyjają namnażaniu się bakterii w produktach, jeśli oczywiście nie są przechowywane w lodówce. A to właśnie obecność bakterii i wytworzenie kwasu mlekowego sprawia, że żywność staje się kwaśna. Co więcej podczas wyładowań atmosferycznych, przez wzgląd na naelektryzowane powietrze, warzywa wydzielają więcej kwasów a przecież dobrze wiemy, że smaczny rosół bez marchewki trudno sobie wyobrazić. 

I choć niektórzy boją się burzy, to w obserwowaniu jej jest coś przyciągającego. Bądź co bądź jest to podziwianie kunsztu natury, który daje wyraz w spektakularnym podniebnym widowisku. A skoro teraz już wiesz, co takiego musi się wydarzyć, żeby burza i pioruny się zadziały, to tym pełniejsza będzie to obserwacja 🙂

Dotarcie przez Ciebie na sam spód tekstu, to dobry znak dla mnie, że udało mi się zaciekawić Twoją uwagę. Jeśli masz chęć, to będzie dla mnie niezwykłą przyjemnością, jeśli zaserwujesz mi wirtualną kawę. Z góry dzięki!

Postaw mi kawę na buycoffee.to