Wiatr niosący ból, czyli jak przeciąg wpływa na zdrowie?

Czym jest przeciąg i jak jest jego wpływ na nasze zdrowie oraz jak tak w ogóle powstaje ten złowieszczy wiatr? Niektórzy wszak czegoś takiego jak przeciąg w ogóle nie uznają, łącząc go z jakimiś dawnymi zabobonami, kiedy to babcie wiele dolegliwości tłumaczyły właśnie występowaniem przeciągu. Zaziębiłeś się? Babcia od razu powiedziałaby Ci, że to przez przeciąg. Boli Cię kark? Oj, to bankowo Cię przewiało! A może odważyłaś się przewietrzyć mieszkanie otwierając z dwóch stron okna? Oj, to znak że lubisz życie na krawędzi, bo zdrowie może ucierpić! Ale tak na serio, to przeciąg istnieje naprawdę i faktycznie wpływa na zdrowie. I jak się za chwilę przekonasz babcie wcale nie myliły się tak bardzo.

Czy przeciąg jest wiatrem?

Przeciąg wwiało i do słownika PWN, bo w nim przeczytamy, że jest to “silny prąd powietrza przepływający przez jakieś pomieszczenie otwarte na przestrzał”. Czy to aby czasem nie brzmi trochę jak definicja wiatru? A i owszem. Tak de facto przeciąg jest wiatrem. Sam wiatr powstaje w wyniku różnicy w poziomach ciśnień między dwoma obszarami. Łatwo to zaobserwować w… dętce rowerowej. Gdy zauważysz w niej dziurkę i przyłożysz w tym miejscu dłoń, to poczujesz wiatr. Wiatr zwykł wiać z wyżu do niżu, więc gdy w dętce panuje wysokie ciśnienie, to powietrze “dąży do wyrównania” z otoczeniem. I tak tworzy się wiatr. 

Nie inaczej jest z przeciągiem. Gdy otworzymy okno, by przewietrzyć nagrzane mieszkanie, to powietrze z zewnątrz wdziera się do chłodniejszego mieszkania smagając wrażliwe nań osoby po plecach. No właśnie, ale czy babcie mają rację łącząc występowanie różnych dolegliwości właśnie z przeciągiem? I dlaczego to niby przeciągi zbierają takie “śmiertelne żniwo”, a już sam wiatr nie?

W gruncie rzeczy, jako że wiatr jest na dobrą sprawę przeciągiem (tudzież przeciąg wiatrem, jak zwał tak zwał), to powinien być w takim samym stopniu groźny. A tu psikus, bo rzecz rozbija się o jeden ważny detal – chodzi o to, że w mieszkaniach zazwyczaj jesteśmy lżej ubrani. W związku z tym nagły, zmasowany atak chłodniejszego powietrza na nasze rozgrzane ciała, przynosi większy skutek. Z konsekwencjami musimy się też liczyć, gdy potraktujemy się przeciągiem, gdy jesteśmy spoceni lub gdy wyjdziemy z mokrą głową, np. po basenie na zewnątrz i pozwolimy, by na pozór przyjemny wiatr otulił nasze rozgrzane ciała. Albo gdy zmęczeni upałem potraktujemy się ochłodą z wentylatora lub klimatyzacji. O la boga! Wtedy następnego dnia możemy liczyć się z niekomfortowymi dolegliwościami. Ale no właśnie. Z jakimi konkretnie?

Jak przeciąg wpływa na zdrowie?

Zacznijmy od bólu pleców czy karku nazywanych zwyczajowo przewianiem. I tu pojawia się pytanie, jak jakiś wiaterek wiejący na plecy może wywołać taki ból? Kto raz tego zaznał tego bólu, ten wie, co mam na myśli. Powodem jest to, że gdy rozgrzane plecy potraktuje mroźny podmuch, to mięśnie zaczynają się skurczać i powstają na nich niewielkie zgrubienia nazywane fachowo punktami spustowymi. A o zdrowie trzeba dbać! W efekcie odczuwany ból najczęściej czujemy w okolicach odcinka krzyżowo-lędźwiowego kręgosłupa albo w okolicy łopatek by następnie promieniować do karku. Co wtedy? Głównie polecane są gorące okłady w bolesnych częściach ciała. Jeżeli jednak problem nie zniknie po 2-3 dniach, to może to być sygnał, że doszło do poważniejszego uszkodzenia mięśni i wówczas powrót do zdrowia może przynieść dopiero wizyta u fizjoterapeuty.

Choć trudno uwierzyć, że rwący ból nad łopatką mógł spowodować przeciąg, to trudnowyraźnie widzimy, jak wpływa na zdrowie.

Dlaczego przeciąg zatyka ucho?

Jeśli zdziwienie budzi wpływ przeciągu na bóle mięśniowe, to jest ono niczym w porównaniu do zatkania się ucha. A taki prezent możemy sobie zafundować, gdy wiatr będzie nam wiał do ucha po wizycie na basenie i zostawimy w nim choć odrobinę wilgoci. Ucho jest bardzo wrażliwym narządem, w zasadzie nie ma ochronnej tkanki tłuszczowej, więc nie ma się jak bronić. Najczęściej z takim kłopotem spotykają się dzieci, których układ odpornościowy jest słabszy niż u dorosłych, ale to nie oznacza że dorośli mogą czuć się bezpieczni.

Zatkanie ucha to nie wszystko z czym musimy się liczyć. Przy większych infekcjach możemy odczuwać kłujący ból nie tylko w samym uchu, ale i promieniujący do czaszki, a czasem i powodujący bóle zębów. Wówczas warto zacząć od domowych sposobów, jak gorąca kąpiel czy pójść się poradzić babci, która zapewne poradzi potraktować ucho olejkiem kamforowym. Lecz jeżeli po 2-3 dniach nadal nie słyszymy, co mówią do nas domownicy, to wówczas nie ma wyjścia i trzeba wybrać się do laryngologa.

Przewiania nie można bagatelizować i na dowód tych słów wspomnę o kolejnym jego skutku, może i nie najczęściej występującym, ale za to w istocie dosyć szokującym. Jeżeli będziemy podróżować pociągiem lub samochodem przy otwartym oknie, to taka podróż może zakończyć się paraliżem nerwu twarzowego. Znane są przypadki, gdy taki niedowład mięśnia twarzy puszczał dopiero po 6 tygodniach. Brzmi jak opowieść z krypty, ale takie skutki naprawdę mogą wystąpić, gdy w upalny dzień postanowimy ulżyć sobie otwarciem okna. Przyjmuje się, że różnica 5 stopni Celsjusza jest całkiem nieźle tolerowana przez organizm, ale większy rozstrzał jest już dla naszego zdrowia zagrożeniem.

Schemat budowy ludzkiego ucha. Jak widać wilgoć ma gdzie się uchować. Fot: Chittka L, Brockmannderivative M•Komorniczak, CC BY 2.5. Wikimedia Commons

Przeciąg a infekcje wirusowe

Jak widzisz wpływu przeciągu na zdrowie nie brakuje. W gruncie rzeczy wszystkie doskwierające nam dolegliwości mają swój rodowód w tym, że wystawiamy nasz układ odpornościowy na próbę, przed którą ten nie jest w stanie się obronić. Całkiem często zdarza się, że w wyniku tego starcia złapiemy jakiegoś wirusa, który doprowadza nas do dolegliwości takich jak przy przeziębieniu. Ból gardła? Kaszel? Zapalenie górnych dróg oddechowych? Ogólne osłabienie organizmu? Spadek samopoczucia? Długo by wymieniać, ale to najczęstsze odwirusowe dolegliwości wpływające na nasze zdrowie.

Dla domknięcia tematu przenieśmy się do Chin, bo tamtejsza starożytna medycyna ma i na przeciągi swoje wyjaśnienie. Mianowicie wedle niej wszystkie choroby pochodzą od czynników zewnętrznych i wewnętrznych. To jeszcze nie jest zaskakujące, jak miałoby być inaczej? Idąc jednak dalej dowiadujemy się, że jeżeli energia z zewnątrz, czyli w tym przypadku wiatr, przedostanie się do środka, to spowoduje zablokowanie tzw. meridianów.

Meridiany to sieć drobnych kanalików umieszczonych w mięśniach pod skórą, to jednocześnie zablokowana zostanie energia krążąca po ciele. Czyli choroba gotowa. A jako, że wedle chińskich lekarzy największe nagromadzenie meridianów występuje w okolicach szyi i karku, to oto mamy wyjaśnienie, dlaczego właśnie tam najłatwiej odczuwamy skutki przewiania. Jak widać chińska medycyna na wszystko ma swoją odpowiedź, w tym to jak przeciąg wpływa na zdrowie.

Dotarcie przez Ciebie na sam spód tekstu, to dobry znak dla mnie, że udało mi się zaciekawić Twoją uwagę. Jeśli masz chęć, to będzie dla mnie niezwykłą przyjemnością, jeśli zaserwujesz mi wirtualną kawę. Z góry dzięki!

Postaw mi kawę na buycoffee.to