Czy akupunktura działa?

Licznik bije. W momencie pisania tego tekstu, na hasło „akupunktura badania naukowe” wyskoczyło mi w Google 643 tys. propozycji. Odważę się więc napisać, że jest to temat już całkiem nieźle rozpoznany. Na czym polega ta metoda wspomagania leczenia? Czy jest bezpieczna? Skąd do nas przywędowała i przede wszystkim, w jakich sytuacjach może się okazać pomocna? Akupunktura to temat rzeka, więc wybrałem jedynie pewien wycinek zagadnienia i spojrzałem na nią wyłącznie przez pryzmat badań naukowych.

Na czym opiera się akupunktura?

Gdyby jakimś cudem ktoś nie wiedział do tej chwili, czym jest akupunktura, to dla porządku wyjaśnię, że jest to taka terapia, która polega na wbijaniu specjalnych igieł w określone miejsca na ciele pacjenta. Akupunktura swoje korzenie osadziła w Chinach, gdzie do dzisiaj mocno wierzy się w moc medycyny alternatywnej. I to właśnie tam się na początek przeniesiemy żeby dobrze pojąć na jakich filarach się ona opiera.

Medycyna chińska bazuje na pojęciach i symbolach trudnych do ogarnięcia europejskim umysłem, a do przede wszystkim dlatego, że medycyna zachodnia kategoryzuje zdrowie pacjenta w jednostkach mierzalnych procesów fizjologicznych. Czyli opiera się w gruncie rzeczy na osiągnięciach biochemii i biofizyki. Z kolei medycyna chińska opisuje zdrowie inaczej – skupia się na pojęciach jakościowych, takich jak yin i yang, ale też na systemie organów ciała, energii chi i pięciu elementach czy też inaczej żywiołach takich jak Drzewo, Ogień, Ziemia, Metal i Woda.

Pięc chińskich żywiołów, a precyzyjniej elementów, to podstawa chińskiej medycyny. Są one uosobieniem zmian i ruchu energii Qi i są ze sobą cały czas połączone.

Na czym opiera się chińska medycyna alternatywna?

Z kolei chińscy medycy alternatywni dążą w leczeniu do przywrócenia zaburzonej, wewnętrznej harmonii ciała. Niektórzy najpewniej zdają sobie sprawę, że podłoże chorób może wynikać z takich czynników jak chociażby zła dieta, urazy czy wpływ środowiska. Lecz jednocześnie nie traktują tych przyczyn jako główne. Według ich wiedzy podstawą jest wewnętrzna słabość energetyczna organizmu, która sprawia, że przyczyny choroby są drugorzędne. I tu dochodzimy do bardzo ważnej kwestii. Mianowicie zdając sobie sprawę, że każdy organizm jest inny, więc i leczenie powinno zostać dobrane indywidualnie. Stąd to nie dziwne, że różni lekarze bazując na swojej wiedzy mogą jednego pacjenta leczyć na swój własny sposób, zgodny z indywidualną charakterystyką organizmu. Ale uwaga! Trzeba wiedzieć że to nie jest tak, że każdy taki chiński znachor z igłami w dłoni jest od razu posiadaczem wiedzy objawionej, ponieważ akupunktura wymaga przyswojenia równie obszernej i złożonej wiedzy, co wiedza niezbędna do zostania lekarzem na Zachodzie.

Za ojca akupunktury uznaje się Hua Tuo, który w czasach Dynastii Han zasłynął niespotykaną wcześniej biegłością w chirurgii oraz niebywałą umiejętnością diagnozowania chorób.

Czy akupunktura działa?

Okej, wstrzymajmy jednak konie zanim ochoczo wybiegniecie do salonu akupunktury w nadziei, że ta okaże się remedium na wszelkie zdrowotne problemy. Bo choć większość Chińczyków bez wątpienia zapewni, że akupunkturą można wyleczyć absolutnie wszystko, to badania naukowe nie są już tak spolaryzowane. Akupunktura, owszem może okazać się zbawienna, ale tylko przy leczeniu konkretnych dolegliwości. Jakich? W rozlicznych badań naukowych przyjrzano się kwestii wspomagania w leczeniu bólu. Na początku XXI wieku dr Andrew Vicers przyjrzał się wynikom 29 badań dotyczących akupunktury w leczeniu bólu przewlekłego. Próba zawierała 17 922 pacjentów, więc wniosków z badań nie można wrzucać między bajki. Wynikało z nich, że akupunktura okazywała się skuteczna w przypadku dolegliwości związanych ze schorzeniami głowy, szyi, barków i pleców oraz przy zapaleniach kości i stawów. Ale! No tak, zawsze musi być jakieś ale.

Poprawę odczuli również Ci pacjenci, których tylko przez moment nakłuwano igłami. Później igły zastąpiono zwykłymi wykałaczkami. A to oznacza ni mniej ni więcej, że pacjenci byli poddani działaniu placebo. Stosowano też inne obejścia. Choćby nakłuwano miejsca niezgodne ze wskazaniami akupunktury, bądź nie wprowadzano igły do końca. W tym drugim przypadku chodziło, że wywołać jedynie uczucie ukłucia. Trzeba przyznać, że za samą pomysłowość badaczy należy się im uznanie. Finalnie uznano, że już sama chęć wyzdrowienia, wiara w skuteczność metody oraz sam rytuał zadziałał pozytywnie na badanych.

Akupunktura czy placebo?

Ale jest też ale do tego wcześniejszego ale. Pacjenci poddani akupunkturze odnotowali nieznacznie większą poprawę niż próba poddana placebo, czyli akupunktura w gruncie rzeczy przynosi lepsze rezultaty. Na koniec jeszcze jedno „ale” – we wnioskach końcowych zaznaczono, że zebrane dowody były niewystarczające aby potwierdzić skuteczność prawdziwej akupunktury w stosunku do tej udawanej.

Zanim ludzkość w pełni odpowie sobie na pytanie czy akupunktura działa oraz pozna pełne spectrum jej działania, jeszcze trochę zagwozdek musi zostać zbadanych. Co ciekawe badacze z Uniwersytetu Yale udowodnili w 2000r skuteczność akupunktury w zakresie uzależnienia od kokainy. Ale dlaczego akurat nakłuwanie igłami ułatwia wyjścia z uzależnienia? Tego póki co nie wiadomo.

W czym tkwi knyf?

Okej, to stosować akupunkturę czy nie stosować? Czy akupunktura działa czy jednak nie? Sprawa jest mimo wszystko całkiem prosta, bo rekomendacje są jasne. Przede wszystkim w przypadku dolegliwości bólowych możemy spodziewać się poprawy. Jednakże nie powinna być traktowana jako jedyny sposób leczenia, a bardziej jako jego wsparcie, bo znacznie lepsze efekty przynosi chociażby regularna rehabilitacja czy odpowiednio zastosowane ćwiczenia ruchowe. Jednakże jeżeli miałaby stanowić alternatywę do zażywania tabletek czy sterydów, to zdecydowanie warto akupunkturze przyznać wyższy priorytet, bo w przypadkach wymienionych środków farmakologicznych musimy się liczyć z poważnymi skutkami ubocznymi.

Tradycyjna akupunktura głosi, że ciało posiada kanały energetyczne zwane meridianami, które mogą być zablokowane lub niezrównoważone, co prowadzi do bólu, choroby lub schorzenia. Jednak by wyleczyć odpowiednie schorzenie, trzeba trafić w konkretny kanał energetyczny. Powyżej mapa ludzkiego ciała.

A dlaczego akupunktura tak w ogóle leczy? Co takiego się dzieje, że ona bądź co bądź działa? Sprawa nie jest prosta do wyjaśnienia, ale szkoda by było pominąć taki wątek. Chodzi przede wszystkim o to by igłę wbić w konkretne miejsca, te o określonej wrażliwości, gdzie następuje zakłócenie rozgałęzień nerwów. Tak ukłute włókna przekazują impuls na znaczne dystanse w ciele tłumiąc sygnały bólowe. Np. trafiając w określone miejsce na skórze ucha, następuje zablokowanie sygnałów bólowych zanim te dotrą do mózgu.

Akupunktura - skutki uboczne

Czu akupunktura działa, z grubsza sobie wyjaśniliśmy. Ale czy wiąże się z jakimiś skutkami ubocznymi? Z odpowiedzią przychodzą do nas naukowcy z University of Exeter & Plymouth oraz z Koreańskiego Instytutu Medycyny Orientalnej. Biorąc pod uwagę jej popularność, skutki uboczne stanowią niewielki odsetek, ale są z kolei bardzo poważne. Przede wszystkim odnotowano przypadki infekcji (38 przypadków) oraz urazy (42 przypadki), ale doszło też do pięciu przypadków śmiertelnych. Jednakże większość z nich nie była spowodowana samą akupunkturą, a brakiem właściwych umiejętności osób ją wykonujących. Jeśli zatem masz zamiar udać się na zabieg akupunktury,  to postaw na prawdziwego specjalistę, a nie osiedlowego entuzjastę.

Dotarcie przez Ciebie na sam spód tekstu, to dobry znak dla mnie, że udało mi się zaciekawić Twoją uwagę. Jeśli masz chęć, to będzie dla mnie niezwykłą przyjemnością, jeśli zaserwujesz mi wirtualną kawę. Z góry dzięki!

Postaw mi kawę na buycoffee.to